Góra Karmel ‏הַר הַכַּרְמֶל, Har HaKarmel‎ ‏جبل الكرمل, Dżabal al-Karmal‎; ‘winnica Boga’) – nadmorskie pasmo górskie rozciągające się nad Morzem Śródziemnym w północnej części Izraela. Wznosi się 546 metrów nad Zatoką Hajfy i rozciąga się na długości 39 km w kierunku południowo-wschodnim najwyższy szczyt G. Gegamskich w Armenii ★★★★★ sylwek: CHURUT: ser z mleka krowiego wytwarzany w Armenii ★★★★★ sylwek: ERYWAŃ: stol. Armenii ★★★ KAUKAZ: góry w Armenii, Gruzji ★★★ TURCJA: obok Armenii ★★★ AREGUNI: pasmo górskie w Armenii ★★★★★ sylwek: MANIERA: styl z Armenii W Valivade uchodźcy musieli zdecydować co dalej. Niektórzy osiągnąwszy pełnoletność, decydowali się na wyjazd do Kanady, Ameryki, czy Australii. Niewielu zdecydowało się na powrót. Do dziś żyje w Indii setka dzieci maharadży. Sytuacja w Iranie gdzie w obozie Isfahn przebywało nadal kilka tysięcy sierot była dalej niepewna. pasmo górskie w G.Skalistych: Trybecz: pasmo górskie w zachodniej Słowacji: Szwarcwald: Schwarzwald, pasmo górskie w Niemczech: Sudirman: pasmo górskie w Nowej Gwinei: Belasica: pasmo górskie w systemie Rodopów: Imitos: Hymet; pasmo górskie w Grecji: Parnas: pasmo górskie w środkowej Grecji: Hymet: Imitos; pasmo górskie w Grecji W tym miesiącu w górach jest bowiem najmniej opadów, a pogoda całkiem stabilna i idealna do kilkugodzinnych wędrówek. W ciągu dnia temperatury dochodzą do 20 stopni Celsjusza, nie ma więc upałów, a jednocześnie jest przyjemnie ciepło. Takie warunki są idealne na górskie wędrówki i zwiedzanie okolicy. Felkis Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi, 2 pytania :1. Pasmo górskie - miejsce obozu- podczas ferii z… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. . W jaki sposób dotarłem do tej miejscowości i dlaczego wybrałem ją jeżdżąc palcem po mapie dowiesz się wcześniejszego posta (który, gdy tylko napiszę podepnę w tym miejscu). Poniżej mapa całej trasy trekingu w irańskich górach. Wioska niczym ryżowe tarasy Miejscowość Masluleh została wybudowana na stromym zboczu prawdopodobnie już przed 1000 lat na wysokości 1000 m Jej rozpiętość w pionie to aż 100m i jest zamieszkiwana oficjalnie przez odrobinę ponad pół tysiąca osób. Będąc na miejscu okazało się, że jest to bardzo popularny punkt irańskiej turystyki ponieważ liczba odwiedzających wielokrotnie przewyższała liczbę mieszkańców. Dlaczego Ci wszyscy ludzie tutaj przyjeżdżają ? Jak zobaczycie na poniższych zdjęciach strome zbocze wymusiło na mieszkańcach budowanie domostw w dość oryginalny sposób. Tutaj jest aż tak stromo, że dach każdego budynku jest „ogródkiem” tego wybudowanego wyżej. I kolejny, kolejnego…. Miejscowość Masluleh Dzisiaj niefortunnie wypadło święto narodowe z okazji jutrzejszego jednego z dwóch najważniejszych świat w religii islamskiej. Nigdy bym nie uwierzy czego jutro zostanę przypadkowym świadkiem. Tyle krwi jeszcze nie wiedziałem na żywo ale o tym w dalszej części. Niestety niczym Biedronka w niedziele niehandlową tak i tutaj informacja turystyczna była zamknięta. Nie dobrze, bo nie kupiłem sobie wcześniej mapy. Nawet w tutejszych hotelach nie posiadali map górskich tego regionu, a jedynie bezwartościowe ulotki. Jak się później okazało, po powrocie do Polski znalazłem w internecie informacje, że część gór w tym kraju nie została jeszcze szczegółowo opisana. To wyjaśniałoby dlaczego znalezienie mapy tych gór zwyczajnie nie było możliwe. Nie widząc jeszcze o tym fakcie zapytałem kilka osób gdzie taką mapę mogę zdobyć. Po kilku próbach natrafiłem dopiero na kogoś kto zna angielski. Była to młoda irańska turystka, bardzo chętna mi pomóc. Dom / wioska, która czyni szalonym Czy kojarzycie poniższą ilustrację? Już wiem skąd autor komiksów czerpał inspiracje 🙂 Jest to kadr z bajki „12 prac Asteriksa”. Nasz główny bohater wraz z Obeliksem weszli do „domu, który czyni szalonym” aby załatwić pewną sprawę. Problem polegał jednak na tym, że cały czas byli przekierowywani z jednego okienka do innego. Każde okienko było na innym piętrze, a ludzie którzy tam pracowali sami nie za wiele wiedzieli. Dlaczego do tego nawiązuje ? Ponieważ poszukiwanie mapy w tym mieście wyglądało identycznie! Biegałem z dziewczyną po całym miasteczku. Raz w górę, a raz w dół. Od jednego domku do kolejnego i tak bez przerwy. Na początku poszukiwaliśmy jednego mieszkańca, który uważany jest tutaj przez wszystkich za jakiegoś nieoficjalnego „wodza” wioski (sympatyczny pan z poniższej fotografii ). Wszystkowiedzący artysta Po rozmowie z nim dostałem kilka propozycji wynajęcia przewodnika za kilkaset złotych na wyprawę na pobliski szczyt (8h w każdą stronę). Podziękowałem grzecznie i powtórzyłem, że jestem gotowy spędzić w górach trzy, a może i 4 dni na samotnej wędrówce. Bardzo odradzano mi taką wędrówkę, tak samo jak w każdym innym miejscu gdy zrezygnowałem z usługi lokalnego przewodnika. Później wraz z nowo poznaną koleżanką odwiedziliśmy jeszcze kilka domków. Los chciał, że każdy z nich znajdował się zawsze na drugim końcu osady. Można było oszaleć niczym w wcześniej przytoczonej kreskówce. No to w drogę Po półtorej godziny takiej zabawy w „podchody” z mieszkańcami spojrzeliśmy sobie w twarz z dziewczyną i się roześmialiśmy. Mieliśmy już tego zwyczajnie dość. Ja biegałem z 20kg plecakiem, cały czas po schodach, a ona zamiast spędzać czas z swoją rodziną to mi towarzyszyła. Wiedzieliśmy, że nic więcej nie uda nam się wskórać, a jedynie będziemy odsyłani do innych osób, które chcą zarobić albo, które nic nie wiedzą. Odpuściliśmy. Po tej wspólnej przygodzie trochę się poznaliśmy dlatego wymieniliśmy się profilami na Instagramie. to co zaskakujące w tym kraju, zwykle gdy kogoś poznawałem wymienialiśmy się Instagramem. Niezależnie od wieku każdy ma konto w tej aplikacji gdy u nas jej popularność dopiero się rozkręcała. Przed wyruszeniem w góry potrzebowałem zdobyć zapasy wody i witamin na drogę. W plecaku miałem już zapakowanych 11 placków chlebowych zakupionych bezpośrednio w piekarni w Isfahan, kilogram bakaliowej mieszanki studenckiej i słoik nutelli. Pozostaje kwestia wody i bananów. Bez problemu kupiłem jedną kiść od bardzo wiekowego właściciela lokalnego sklepiku. Gdyby długość paznokci, liczba zmarszczek i braki w uzębieniu przeliczały się bezpośrednio na wiek właściciela to pewnie byłby on już…. nieśmiertelny. Co ciekawe w lodówce z napojami stały energy drinki polskiego producenta. Gdy dowiedział się, że pochodzę z Polski wypowiedział kilka zdań z uśmiechem na twarzy, których nie zrozumiałem. Próbował mi też sprzedać połowę swojego sklepu ale grzecznie odmówiłem i wyszedłem. Dopiero po wyjściu uświadomiłem sobie, że za 6 bananów zapłaciłem po przeliczeniu jakieś 20zł. Trochę drogo jak na kraj w którym na ulicach rosną palmy, choć przyznam, że nie mam zielonego pojęcia ile ta przyjemność kosztuje tutaj normalnie. Witaj przygodo Zapasy uzupełnione więc pora coś zjeść i przygotować się do drogi. Jeszcze tylko ostatnie selfie…. Plan w wielkim skrócie. 100km drogą pieszo przez góry i nocowanie w namiocie. Zapas na trasę to l wody, 11 plackowatych chlebów, Nutella, dżem marchewkowy i orzechy. Nie ma problemów, są wyzwania i prezenty Wyzwania? Brak mapy, szlaków turystycznych i tylko jedna prawidłowa droga przez góry. To są tak mało zaludnienie i słabo odwiedzane tereny, że nawet mapy z GPS są wyjątkowo skromne. W gruncie rzeczy jedna droga wystarczy więc w drogę… Jedyna droga w góry z Masluleh prowadziła – jak się łatwo zresztą domyśleć – w górę przez kilka kolejnych kilometrów. Początkowo asfaltowa, po chwili rozjechana gruntowa aby kolejnego dnia zamienić się niemalże w piaszczystą. Z Google Map i wynikało, że ta kręta droga przeprowadzi mnie przez wysokie (4 tys. metrów wysokości) góry. Przez kolejny dzień nie powinienem natrafić na żadne osady ludzkie. Jeśli nigdzie nie skręcę to może cały i zdrowy wyląduje po wilgotnej stronie pasma. Podczas pierwszej przerwy obiadowej (placek + banan + nutella) minął mnie jeden samochód. Po 15 minutach przejechał ponownie obok mnie ale tym razem się zatrzymał. Trochę się zaskoczyłem o co może chodzić. Czy komuś może przeszkadzać moja samotna wędrówka? Kierowca wysiadł i mi pomachał. Podszedł do bagażnika i coś z niego wyciągnął. Może karabin, bombę albo sztylet (z jakiegoś dziwnego powodu to były pierwsze rzeczy o których pomyślałem)? Trochę się pomyliłem bo było to pudełko z słodką pastą z szafranu! Dla niewtajemniczonych dodam, że szafran jest najdroższa przyprawą na świecie bardzo popularną w tym kraju. Irańczycy go uwielbiają. Zdarza się, że w domach popijają sobie herbatki szafranową zaparzoną tylko na tej złocistej przyprawie. Pasta z szafranem przypomina konsystencją skrystalizowany miód, a smakiem …. No cóż, nie jadłem do tej pory nic podobnego do czego można by ją porównać. Pierwsze trzy dni stanowiła dla mnie wielki przysmak ale po dodawaniu jej w takiej ilości jak na zdjęciu do każdego placka, po tym czasie miałem jej serdecznie dość. Okazało się, że w taki wyjątkowy dzień czyli w wigilię święta Id Al Adha (Kurban Bajram) jedzenie nie jest ludzkie tylko boskie i należy nim się dzielić (pisałem o tym święcie wcześniej i o darmowym jedzeniu w meczetach). Od kilku dni, codziennie wieczorami jadałem w innym meczecie – każdy w ten sposób celebruje to święto – ale nie spodziewałem się, że ta tradycja znajdzie mnie nawet w górach. Pozytywnie. Czym wyżej tym okolica bardziej wysuszona, a kolor zielony z czasem zaczął należeć do tych zapomnianych odcieni na palecie barw krajobrazu. W kolejnym poście, (który znajdziesz pod linkiem poniżej) opisuję jak w górskich wioskach, które próżno szukać na mapach obchodzi się tradycyjnie święto Kurban Bajram. Uprzedzam, że będzie krwawo, jednak na zachętę dodam, że zamieszczę kilka filmów z tych uroczystości. zobacz też: Święta w irańskich górach array(13) { ["blog-link"]=> string(32) " ["education-link"]=> string(35) " ["schools-link"]=> string(37) " ["companies-link"]=> string(36) " ["blog-reco-categories"]=> array(6) { [0]=> int(5) [1]=> int(7) [2]=> int(6) [3]=> int(9) [4]=> int(8) [5]=> int(10) } ["edu-reco-categories"]=> array(5) { [0]=> int(21) [1]=> int(25) [2]=> int(26) [3]=> int(24) [4]=> int(23) } ["schools-reco-categories"]=> array(1) { [0]=> int(72) } ["companies-reco-categories"]=> array(1) { [0]=> int(74) } ["blog-sorting"]=> string(6) "losowy" ["edu-sorting"]=> string(6) "losowy" ["schools-sorting"]=> string(6) "losowy" ["companies-sorting"]=> string(6) "losowy" ["categories-id"]=> array(4) { [0]=> array(2) { ["id"]=> array(1) { [0]=> int(5) } ["slug"]=> string(4) "blog" } [1]=> array(2) { ["id"]=> array(1) { [0]=> int(21) } ["slug"]=> string(3) "edu" } [2]=> array(2) { ["id"]=> array(1) { [0]=> int(74) } ["slug"]=> string(9) "companies" } [3]=> array(2) { ["id"]=> array(1) { [0]=> int(72) } ["slug"]=> string(7) "schools" } } } blog, 5, int(6) Jest tego więcej... Rajzyfiber Nosidła i chusty Co dobrze wiedzieć przed zakupem Ten fragment książki (ten artykuł) powstał dzięki współpracy z Moniką Osińską-Żabką i nie jest to post sponsorowany, a typowy uświadamiający jak wszystkie pozostałe w rozdziały Rajzyfiber. Monika Osińska- Żabka – aktywna mama dwóch wynoszonych dziewczynek, chustoświrka, certyfikowana doradczyni noszenia AND, prezes towarzyszenia „Śląsk w chuście. Kobieta o wielu talentach: autorka e-booku „Start do chustonoszenia”, nadsztygar […] Podróże Masluleh - niezwykła górska wioska Pierwszy dzień trekingu w Iranie W jaki sposób dotarłem do tej miejscowości i dlaczego wybrałem ją jeżdżąc palcem po mapie dowiesz się wcześniejszego posta (który, gdy tylko napiszę podepnę w tym miejscu). Poniżej mapa całej trasy trekingu w irańskich górach. Wioska niczym ryżowe tarasy Miejscowość Masluleh została wybudowana na stromym zboczu prawdopodobnie już przed 1000 lat na wysokości 1000 m […] Rajzyfiber Bezpieczeństwo w górach Zasady ogólne Podziękowania dla Ryśka z Grupy Beskidzkiej GOPR i Adama Maraska z TOPR za pomoc przy rozbudowie tego rozdziału oraz za udostępnienie historii ze swoich akcji ratunkowych. GŁÓWNYM POWODEM, DLA KTÓREGO POWINIENEŚ PRZECZYTAĆ W CAŁOŚCI TEN ROZDZIAŁ KSIĄŻKI (podzielony na Rajzyblogu na kilka artykułów), JEST UŚWIADOMIENIE SOBIE ZAGROŻEŃ, Z JAKIMI MOŻESZ SPOTKAĆ SIĘ W GÓRACH. Poniższy […] Prowokacje Czuję się zagubiony w świecie informacji Potrzebuje się przed Wami otworzyć i czymś podzielić. Będę szczery. Czuję się zagubiony w świecie informacji. Czy właściwie w świecie dezinformacji? Zawsze chciałem wiedzieć więcej. Miałem wewnętrzną potrzebę zrozumienia działania wszystkiego co mnie otacza. Ale to się skończyło. Stawiam przed sobą o wiele więcej pytań niż znajduję odpowiedzi. Sam nie wiem czy jeszcze poszukuję odpowiedzi…. […] Podróże Czy strach jeździ starą Ładą ??? Przerażający dzień na granicy Azerbejdżańskiej Ten post jest inny niż większość pozostałych. Nie zamieszczę w nim zbyt wielu fotografii, ciekawostek czy porad. To będzie jeden długi tekst wypełniony emocjami, strachem i radością. Było strasznie i strasznie fajnie, nawet zarobiłem 50zł (choć nie chciałem). Ten dzień pomimo, że w mało atrakcyjnym miejscu być może będę pamiętał najdłużej z całej tej wyprawy. […] Rajzyfiber Spis treści Interaktywna wersja książki Rajzyfiber Mam przyjemność zaprezentowania Ci pierwszej w świecie „książki Dzięki temu spisowi treści masz możliwość śledzenia na bieżąco postępów prac nad jej poszczególnymi rozdziałami jeszcze przed wydaniem jej papierowej 4 wersji Rajzyfiber, a nawet wpływać na jej finalny kształt. To coś znacznie więcej niż Rajzyblog to więcej niż ebook Rajzyfiber. To pełna cyfrowa, darmowa i […] Rajzyfiber Couchsurfing dla początkujących czyli jak znaleźć bezpieczny nocleg u nieznajomego Podziel się kanapą Dla osób niewtajemniczonych trzeba wyjaśnić, że to portal internetowy powstały dla największej na świecie społeczność osób, które chcą odkrywać inne kultury. Opiera się on głównie (ale nie tylko o czym więcej w tym tekście) na dzielenie się z podróżnymi swoją kanapą (couch z j. ang to kanapa, a surfer rozumiany tu […] Rajzyfiber Ecotravel o sztuce ekopodróżowania Eco-travel, ecotravel, eco friendly travel, ekopodróżowanie, podróżowanie ekologicznie przyjazne, green travel … te wszystkie pojęcia dotyczą tego samego. Dotyczą szeroko rozumianego i coraz częściej pojawiającego się w naszej świadomości minimalizowania wpływu wypoczynkowych podróży na środowisko. Coraz częściej możemy spotkać te pojęcia w TV, gazetach, przewijają się na blogach ale ku mojemu zaskoczeniu nie są nigdzie […] Polecane miejsca Spersonalizowany przewodnik po Tajlandii Prezent ślubny dla Asi i Łukasza Życzenia Ktoś kiedyś dał mi książkę w której było napisane: „Niekiedy są sobie [dwoje ludzi] nieodzownijak maszt i bez drugiego traci sens,a razem mogą odbywaćnajdalszą podróż” „Dwoje ludzi” Iwona Chmielewska Tego Wam życzymy,abyście się uzupełniali i razem wyruszali w tą nową podróż*. – Czekaliki *Dosłownie i w przenośni – jaką jest wspólne życie i […] Rajzyfiber Foteliki samochodowe cz. 1 Wprowadzenie Ten fragment książki będzie miał inną strukturę niż pozostałe rozdziały, ponieważ napisałem go w formie odpowiedzi na pytania, które powinni zadać sobie wszyscy rodzice przed włożeniem dziecka do samochodu. Chciałbym także podkreślić na początku tego fragmentu, że nie stanowi on w żaden sposób sponsorowanej treści promocyjnej firmy która to wsparła mnie merytorycznie podczas jego […] Rajzyfiber Dzieci w górach Czyli rodzina na szlaku Po pierwsze i najważniejsze: to nie dzieci chodzą z nami w góry, tylko my z dziećmi!!! Powtórzę raz jeszcze: nie zabieramy dzieci na trasę przygotowaną pod dorosłych, ale to dorosłych zabieramy na wycieczkę zaplanowaną pod dzieci. Zaplanuj trasę w taki sposób, aby nie zniechęcić najmłodszych członków wyprawy. Jeżeli trasa będzie dla nich zbyt ciężka lub […] Podróże Zaskakujący Singapur czyli dużo zdjęć i ciekawostek To jest mój ulubiony post z tego kraju, ponieważ zawarłem w nim wiele z tego co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Pierwsza rzecz, która już mogła rzucić Ci się w oczy to te dziwne dość stare (jak na Singapur to bardzo stare) zabudowania z zdjęcia na górze strony. W tym nowoczesnym kraju możesz znaleźć kilka […]

pasmo górskie w iranie